BOLESNA PORAŻKA PO MECZU WALKI!
BOLESNA PORAŻKA PO MECZU WALKI!
W hicie 18 kolejki zespół seniorów
MKS "Sokół" Domaradz przegrywa wyjazdowe spotkanie 2 : 1 (1:0) z drużyną LUKS Wisłok Sieniawa
W sobotnie popołudnie 4.05.2024r.
o godz. 17.00 na boisku w Sieniawie zmierzyły się dwa najlepsze zespoły klasy B grupy III, dlatego końcowy wynik ważył się do ostatniego gwizdka sędziego.
Poniżej prezentujemy kilka zdjęć z tego spotkania, skrótowy opis meczu oraz dwa pomeczowe komentarze.
Skład wyjściowy MKS „Sokół” Domaradz:
Kamil Gołda (Br.), Mateusz Pilch, Kamil Dziki (Kpt.), Krzysztof Domaradzki, Grzegorz Jantosz, Rafał Hus, Kacper Pizło, Marcin Gosztyła,
Hubert Kuś, Paweł Duplaga, Marek Tomoń.
Ławka rezerwowych: Piotr Wesołowski, Bogusław Król, Łukasz Pilch, Marcin Dobosz, Michał Janowski, Konrad Półchłopek, Miłosz Bryś.
Bramkę dla naszego zespołu zdobył:
Marek Tomoń – 1 bramka
Już przed meczem oba zespoły wiedziały że będzie to ciężkie, twarde i emocjonujące spotkanie. Ciężar tego spotkania „wymalowany” był na twarzach wszystkich zawodników oraz kibiców. Każda z drużyn darzyła przeciwnika ogromnym szacunkiem i nieustająco walczyła
o każdy metra boiska.
W pierwszej połowie częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, jednak odpowiedzialna gra naszej defensywy oraz pewne interwencje naszego bramkarza bardzo długo powstrzymywały wszelkie ataki Sieniawy.
5 minuta – Dośrodkowanie z rzutu rożnego próbuje wykorzystać głową jeden z zawodników Sieniawy, na nasze szczęście piłka przelatuje obok bramki.
8 minuta – Tym razem dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa H.Kuś głową próbował wykorzystać K.Domaradzki, jednak piłka przelatuje minimalnie obok słupka rywala.
44 minuta – Piłkę na prawą stroną boiska zagrywają gospodarze, tam zawodnik z Sieniawy zdaniem sędziego prawidłowo przepycha naszego obrońcę i silnym pewnym strzałem umieszcza piłkę w siatce – 1 bramka dla Sieniawy.
W przerwie trener dokonuje jednej zmiany (schodzi K.Pizło – wchodzi B.Król).
Zawodnicy „Sokoła” doskonale zdawali sobie sprawę, że ten mecz można jeszcze wygrać , dlatego nikt nie spuszczał głowy.
Pełna koncentracja, wzajemna mobilizacja
i ogromna wola zwycięstwa towarzyszyła naszym zawodnikom przez całe drugie 45 minut.
51 minuta – Doskonałe prostopadłe podanie od M.Pilch próbował wykorzystać M.Tomoń.
Niestety mocno naciskany przez obrońcę
z Sieniawy M.Tomoń nie może oddać silnego
i precyzyjnego strzału – piłkę z trudnościami łapie bramkarz gospodarzy.
54 minuta – Strzał zawodnika z Sieniawy dobrze broni K.Gołda.
57 minuta – Niezłym strzałem z rzutu wolnego popisuje się H.Kuś, jednak piłka ostatecznie nie znajduje drogi do bramki rywala.
64 minuta – Tym razem dobrym strzałem również z rzutu wolnego popisuje się piłkarz „Wisłoka” – między słupkami po raz kolejny dobrze interweniuje K.Gołda.
68 minuta – Strzał nie do obrony z okolicy
28 metra oddaje zawodnik gospodarzy, a piłka „strącając pajęczynę” z bramki ląduje w siatce
– 2 bramka dla Sieniawy.
70 minuta – Dobre podanie z lewej strony boiska od R.Hus otrzymuje M.Tomoń, który dzięki swojej szybkości mija obrońców Sieniawy
i mierzonym strzałem umieszcza piłkę w bramce – 1 bramka dla „Sokoła”.
87 minuta – Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymuje B.Król, od tego momentu gramy w osłabieniu.
90+5 – Precyzyjne podanie w pole karne rywala posyła M.Tomoń, a tam ustawiony na dłuższym słupku K.Dziki strzałem głową próbuje umieścić piłkę w bramce, niestety futbolówka przelatuje nad poprzeczką.
Podsumowując, będąc bardzo obiektywnym można powiedzieć, że było to wyrównane spotkanie. Wszyscy zawodnicy robili co w swojej mocy, aby szalę zwycięstwa przechylić na swoją stronę. Był to twardy, męski pojedynek dwóch solidnych zespołów.
Sędzia główny pokazał łącznie w tym meczu aż 11 żółtych kartek (7 dla Sieniawy oraz 4 dla Domaradza) – na szczęście obyło się bez niepotrzebnych niesportowych zachowań
i brutalnych fauli.
Nasz zespół smuci pierwsza doznana
w rundzie wiosennej porażka, jednak strata
3 punktów nie zamyka nam drogi do dalszej walki.
Wszystkim zawodnikom „Sokoła” serdecznie dziękujemy za walkę przez całe 98 minut.
Głowy do góry i już teraz mobilizujemy oraz koncentrujemy się na kolejnym meczu.
Jesteśmy pewni, że kolejne zwycięstwa to tylko kwesta czasu.
Bezapelacyjnym bohaterem sobotniego pojedynku byli nasi wierni i niesamowici kibice.
To co pokazaliście na trybunach w Sieniawie nie da się opisać słowami – trzeba było to widzieć
i słyszeć. Wszyscy zawodnicy oraz cały Zarząd MKS „Sokół” Domaradz serdecznie Wam dziękują. Jesteście dumą naszego Klubu
Na zakończenie zapraszamy do lektury dwóch pomeczowych wypowiedzi naszych podstawowych zawodników, którym dziękujemy za zgodę na ich upublicznienie.
Krzysztof Domaradzki: Witam. Niestety wracamy na tarczy do Domaradza. Szkoda że nie udaje się Nam wywieść przynajmniej 1 punktu bo każdy zostawił na murawie dużo zdrowia.
Na szczęście na kibiców „Sokoła” zawsze można liczyć bez względu na wynik meczu, za co wielki szacunek dla nich. Na koniec gratuluję zwycięstwa drużynie z Sieniawy.
Pozdrawiam i walczymy dalej.
Marek Tomoń: Witam. Na samym początku ogromne brawa i podziękowania należą się naszym kibicom.
Kto Was nie widział jeszcze w akcji to po meczu
z Sieniawą wiedzą już o Was wszyscy.
Szacun dla Was Panie i Panowie. Dziękujemy. Jeśli chodzi o mecz wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, gdyż Sieniawa należy do solidnych i twardo grających drużyn.
Mecz rozgrywamy bez dwóch naszych podstawowych zawodników, kapitana który pauzował za kartki i mojego brata któremu wypadł wyjazd. Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należy do Sieniawy, od pierwszych minut narzucają tempo, stwarzają sobie sytuacje do strzelenia bramek, jednak dzięki dobrej postawie naszego bramkarza udaje się nam uniknąć straty gola. My natomiast nie potrafimy zagrozić bramce rywala, przy każdej próbie podań do przodu piłkę przejmują obrońcy Sieniawy. Walczymy o każdy centymetr boiska , niestety tracimy bramkę i schodzimy na przerwę przegrywając. Druga połowa spotkania wygląda lepiej w naszym wykonaniu, po dobrym długim podaniu od Mateusza z obrony mam pierwszą sytuację do strzelenia bramki, niestety obrońca
w ostatnim momencie „szurnął” mi piłkę i mój strzał okazuje się zbyt lekki. Parę minut później zawodnik Sieniawy oddaje strzał z okolicy 25 metra i ściąga pajęczynę z samego okienka bramki. Nie załamuje nas ta bramka , nie pozwalają nam na to nasi kibice, walczymy
w każdej formacji boiska, pada kilka żółtych kartek, łapiemy kontakt i strzelamy bramkę.
W ostatniej minucie spotkania mamy piłkę meczową lecz po wrzutce w pole karne nie udaje się strzelić bramki. Sędzia kończy spotkanie. Dziękujemy Sieniawie za bardzo dobry mecz, życzymy powodzenia, a my walczymy dalej.