PRZEGRANA PO WIELU KONTROWERSJACH!
PRZEGRANA PO WIELU KONTROWERSJACH
W niedzielę 29.09.2024r. o godz. 13.00 zespół seniorski MKS Sokół Domaradz przegrał w meczu wyjazdowym 3 : 5 (3:2) z drużyną LKS Lubatówka. Jest to druga z rzędu ligowa porażka naszej drużyny. Poniżej krótka relacja z tego spotkania oraz dwa bardzo szczere komentarze naszych zawodników.
Skład wyjściowy MKS Sokół Domaradz: Radosław Zawalski (Br.), Kamil Dziki,
Grzegorz Jantosz, Michał Janowski,
Marcin Gosztyła, Huber Kuś, Bartosz Walków (Kpt.), Brajan Stanisławczyk, Kacper Pizło,
Bartłomiej Tomoń, Marek Tomoń.
Skład rezerwowy MKS Sokół Domaradz:
Kamil Gołda (Br.), Bogusław Król,
Konrad Półchłopek.
Bramki dla naszego zespołu zdobyli:
Bartłomiej Tomoń
Hubert Kuś –
Wszyscy spodziewali się tego, że mecz
z aktualnym wiceliderem tabeli - zespołem LKS Lubatówka nie będzie łatwym pojedynkiem.
Nasi zawodnicy podeszli do tego spotkania mocno zmotywowani i przekonani, że o 3 punkty trzeba zawsze walczyć na boisku.
Pierwsza połowa dość wyrównana z lekką przewagą naszej drużyny. Po stracie pierwszej bramki szybko i co ważne skutecznie bierzemy się za odrabianie strat oraz stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji bramkowych.
8 minuta – Akcje lewą stroną boiska przeprowadza zespół z Lubatówki, następnie piłkę dośrodkowaną w nasze pole karne przejmuje napastnik gospodarzy który mocnym strzałem umieszcza ją w siatce – 1 bramka dla Lubatówki.
13 minuta – Piłkę z prawej strony boiska
w okolicę 15 metra posyła K.Pizło, następnie przejmuje ją B.Tomoń, który pomimo interwencji bramkarza umieszcza ją w bramce – 1 bramka dla Sokoła.
15 oraz 16 minuta – Dobre, mocne strzały zza pola karnego oddają kolejno B.Walków oraz B.Tomoń – niestety piłka za każdym razem przelatuje minimalnie obok słupka.
18 minuta – Wyśmienite, prostopadłe podanie autorstwa M.Tomoń wykorzystuje pewnie H.Kuś, który wyprowadza nasz zespół na prowadzenie –
2 bramka dla Sokoła.
22 minuta – Doskonały okres gry naszej drużyny oraz mocny pressing w wykonaniu naszych zawodników wykorzystuje B.Tomoń, który po raz drugi w tym meczu wpisuje się na listę strzelców – 3 bramka dla Sokoła.
24 minuta – Sędzia główny dyktuje rzut karny dla naszej ekipy za faul na M.Tomoń, niestety sędzia asystent nr 1 wzywa sędziego głównego i po kilkuminutowej konsultacji anulują jedenastkę (oficjalnych powodów takiej decyzji nie znamy)
26 minuta – Zespół gospodarzy przeprowadzą niemal identyczną sytuację co w 8 minucie i znów napastnik z Lubatówki popisuje się skutecznym strzałem – 2 bramka dla Lubatówki.
Na przerwę obie drużyny schodzą
z przekonaniem, że wynik tego spotkania jest sprawą otwartą. Było to piłkarsko naprawę niezłe widowisko.
Naszych kibiców oraz wszystkich lokalnych sympatyków piłki nożnej w tym miejscu serdecznie przepraszamy, ale opisu drugiej części tego spotkanie nie opublikujemy.
Negatywnymi aktorami drugiej części zawodów był sędzia główny oraz sędzia asystent nr 1.
Nie będziemy opisywać minuta po minucie wszystkich błędnych, kontrowersyjnych
i sprzecznych ze sobą decyzji arbitrów tego meczu. Sędziowie swój mierny autorytet oraz niezliczone błędy próbowali ratować rozdając żółte kartki chyba na wszystkie możliwe strony świata.
Pozwolą Państwo, ale nie będziemy tego dalej komentować
Szkoda kolejnych straconych punktów, ale najważniejsze jest to że pozytywny duch drużyny pozostał. Trenujemy dalej i walczymy o zwycięstwa w kolejnych spotkaniach.
Dziękujemy naszym kibicom za waszą obecność podczas meczu wyjazdowego.
Dziękujemy również drużynie LKS Lubatówka za możliwość wspólnej gry oraz naprawdę sportowe zachowanie.
Powodzenia w kolejnych spotkaniach
Na koniec, już tradycyjnie zachęcamy do przeczytania pomeczowych wypowiedzi naszych zawodników.
Bartosz Walków: Witam. Jest to mecz który przegrywamy przez nieudolność sędziów, o ile można tych Panów tak nazwać. Tym razem wysyłają nam na mecz ojca, syna (sędzia główny)
i jego partnerkę. Przed meczem można było się spodziewać, że Pan Tata będzie chciał grać główną role w całym tym zamieszaniu, ale po spotkaniu śmiało mogę nazwać zachowanie sędziego głównego oraz liniowego CYRKIEM! Z tego miejsca chciałbym zachęcić wszystkich młodych ludzi mających pojęcie o piłce nożnej do zrobienia kursu sędziowskiego, a Pana asystenta nr 1 do przejścia na emeryturę. Nasz zawodnik ewidentnie faulowany w polu karnym zostaje upomniany za próbę wymuszenia rzutu karnego, ponieważ jak uzasadnia Pan sędzia asystent: podczas gdy spadał złapał piłkę w ręce. Szkoda, że Panowie główny oraz asystent nie widzieli faulu taktycznego zawodnika
z Lubatówki, na naszym 35 metrze, który spokojnie zasługiwał na żółtą kartkę, a po którym tracimy gola na 3:3. Szkoda że sędziowie w kolejnej sytuacji nie widzieli zawodnika gości, który zagarnia sobie piłkę ręką i wychodzi na czystą pozycję do strzału. Mógłbym wymienić jeszcze ogrom błędów, które
w tym meczu popełnili sędziowie, ale prawa jest taka, że nie da nam to 3 punktów. Te 3 punkty musimy wywalczyć sobie za tydzień z drużyną
z Iwonicza na własnym boisku. Boli tylko to, że każdy z nas zostawia masę zdrowia i masę zaangażowania na boisku, a sędziowie pozbawiają nas punktów. Trzymamy się razem, nie spuszczamy głowy w dół i widzimy się za tydzień o 15.00 na stadionie w Domaradzu. Dziękuję mega kibicom za obecność i doping!!! HEJ Sokół!!!
Konrad Półchłopek: Witam wszystkich czytelników i fanów naszego Sokoła. Na wstępnie chciałbym podziękować za możliwość udzielenia komentarza pomeczowego. Cóż… ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu, gdzie kolejny raz prowadząc grę i mając wynik przegrywamy mecz nie na własne życzenie tylko przez ewidentne błędy jakie popełnili sędziowie tego spotkania. Pierwsza połowa po wykorzystaniu błędów obrony drużyny przeciwnej była na naszą korzyść, lecz druga na którą nie mieliśmy większego wpływu wymknęła się nam z rąk. Praktycznie na początku drugiej połowy tracimy naszego napastnika z powodu czerwonej kartki, a później to już kolejne błędy i koncert arbitra. Trzy ewidentne błędy sędziego, które przyczyniły się do utraty kolejnych goli przez naszą drużynę i mecz kończy się wynikiem 5:3 na naszą niekorzyść. Szkoda tego wszystkiego i tych błędnych decyzji, ponieważ po raz kolejny nasi zawodnicy zostawili masę zdrowia na boisku, ale cóż na niektóre sytuacje nie mamy po prostu wpływu. Słowem zakończenia mojej wypowiedzi chciałem tylko powiedzieć, że nasza drużyna mimo braków karowych i pauz niektórych zawodników za kartki na pewno się nie podda i damy z siebie wszystko w kolejnych meczach tej rundy, by zdobyć kolejne bardzo ważne punkty. Dziękuję jeszcze kibicom za to, że kolejny raz są z nami i wspierają nas swoją bardzo liczną obecnością i swoim niezastąpionym dopingiem! Jeszcze raz Wam dziękuję! Hej Sokół!!!